Rozdział IV
* miesiąc później *
Liama wypuścili ze
szpitala jakiś tydzień temu, ponieważ jak się okazało w klubie pobił się z
jednym kolesiem i upadł na ziemię, i
miał trochę większego krwiaka niż ja. Dlatego niczego nie pamiętał,
niestety, ale Sophia nie wytrzymała tego wszystkiego i wyjechała. Na szczęście
przy Liamie, cały czas czuwała nasza kochana Dani, jak do nas przyjechała i
dowiedziała co się stało to płakała. Teraz Liamowi powoli zaczyna wracać
pamięć, ale chyba każdy już wie, że całkowicie mu nie wróci. Simon Cowell
przyleciał następnego dnia po tym jak Liam został zawieziony do szpitala.
Postanowił przełożyć trasę o jakieś dwa miesiące, żeby mógł wystarczająco
wypocząć i się wykurować. Chłopaki w miedzy czasie dawali wywiady do telewizji,
gazet itd. Oczywiście Justi musiała wrócić do Londynu, bo jakieś 3 tygodnie
temu zadzwonili od niej ze studiów, że musi zdać kilka egzaminów. Więc z
dziewczyn miałam już tylko Dani (oczywiście jak nie bywała u Liama, czyli przez
jakieś dwie godziny dziennie) no i Eleanor. Pezz po tygodniu musiała już
wracać, bo Little Mix miało umówionych kilka wywiadów, których nie mogli już
przełożyć, no i sesję zdjęciową. Ja musiałam w końcu wrócić do pracy, mała
siedzi z El, która jest wniebowzięta całą tą sytuacją z małą. W pracy okazało
się że muszę mieć jeszcze kilka sesji z Dominikiem co nie pasowało mi i
Harremu. Harry odwozi mnie i po mnie przyjeżdża, jak wiedział, że mam mieć
sesję z Dominikiem to był ze mną na niej. El w końcu pogadała z Lou i
postanowili, że po trasie koncertowej, będą się starać o małego Tomlinsona. Każdy
z nas zaczyna być coraz bardziej szczęśliwy, Niall ma jutro polecieć do Justi,
bo oboje coraz bardziej za sobą tęsknią. Dani jak już wcześniej wspominałam
cały czas przesiaduje z Liamem, który powoli odzyskuje pamięć. Pomimo tego, że
Dani mu wyjaśniła, że nie są już razem od prawie roku i on chodzi z Sophie.
Liam nie chce towarzystwa Sophie, tylko chce być cały czas z Dani. Nasza mała
rodzina czyli moja, Harrego i Darcy jest szczęśliwa, mamy niedługo pojechać
gdzieś we troje na wakacje. Harry trzy dni po przyjeździe oznajmił, że jesteśmy
razem i mamy córeczkę, jego fani byli podzieleni na dwie części. Na tych którzy
są szczęśliwi i akceptują naszą rodzinkę i na tych którzy uważają, że Darcy nie
jest jego córką i nie chcą żeby Harry ze mną był. Dziś Harry nie mógł mnie
odwieźć do pracy, bo El z Lou polecieli do Londynu na dwa dni, a Hazz ma się
zająć małą, i zostać z nią w domu, bo się przeziębiła. Idąc na sesję podszedł
do mnie Dominik
- możemy w końcu
pogadać?? – spytał, patrząc na mnie tymi swoimi wielkimi brązowymi oczami.
- nie, czy możesz
mnie w końcu zostawić w spokoju??
- nie, dopóki nie
porozmawiamy – odparł stając mi w drzwiach
- ale ja nie mam o
czym z tobą rozmawiać człowieku
- jak to nie masz?? –
spytał - chcę wiedzieć wszystko co się
stało, że mieszkasz tu i dlaczego
zostałaś modelką??
- nie będę ci nic
wyjaśniać – mówię już mocno rozłoszczona
- a właśnie, że
będziesz – mówi
- nie i odsuń się, bo
zaraz zacznę krzyczeć – gdy tylko to powiedziałam odsunął się przepuszczając mnie
w drzwiach – dzięki
Pobiegłam szybko do
windy i pojechałam na konkretny poziom budynku. Jak weszłam do pokoju w którym
się ma odbywać sesja mówię do wszystkich „cześć” i idę do fotografa,
porozmawiać z nim o dzisiejszej sesji. Gdy kończę rozmowę biegnę szybko do garderoby
i się przebieram w konkretny strój do sesji, a potem idę do kosmetyczek żeby
zrobiły mnie na bóstwo.
Po skończonej sesji
śpieszę się do domu, bo wiem, że Harry jest pewnie już całkiem wypompowany po
dniu spędzonym sam na sam z małą. Gdy dochodzę do samochodu znów raczy mnie
swoim widokiem Dominik.
- czy możesz przestać
za mną łazić jak jakiś pies?! – krzyczę
- no ogarnij się
trochę i pójdź ze mną chociaż na kawę, a potem dam ci święty spokój –mówi uśmiechając
się do mnie
- dobrze, ale nie
dziś, bo musze już wracać do domu – mówię i otwieram drzwi od samochodu
- to może mnie
zaprosisz do siebie?
- o nie, nie, nie, co
to, to nie. – mowię, bo wiem, że Harry nie był by zadowolony faktem, że z nim
rozmawiam. A co dopiero umówieniem się na kawię – nie ma mowy, Harry by mnie
zabił, gdyby się dowiedział, że cię zaprosiłam do domu, a tak poza tym to on
tam jest.
-aa.. chyba, że tak
to sam od razu mówię, że jednak nie wpadnę do ciebie – odpowiada unosząc ręce
do góry w geście poddania się – to co powiesz na to, żebyśmy jutro po sesji
poszli na kawę??
- przepraszam, ale
jutro nie pracuję – mówię
- ooo … to jeszcze
lepiej – uśmiecha się – to o której się widzimy??
- źle chyba mnie
zrozumiałeś – mówię – mam jutro wolne, ale spędzam ten czas w domu, bo mała
jest przeziębiona
- aa to pech, to co
ty na to, żebyśmy się zdzwonili?? –pyta, na co kiwam głową
- to do zobaczenia
-mówię i wsiadam do auta i odjeżdżam do domu.
Po drodze
zahaczam sklep, żeby kupić małe co nieco i
pampersy dla Darcy. Gdy jestem już w samochodzie dzwoni do mnie telefon,
okazuje się że to Kami. Pyta się czy mogą do nas przyjechać na kilka dni, bo
się za mną stęsknili. Kiedy jestem już pod domem, zabieram wszystkie zakupy i
idę do domu. Tam jak się okazuje czeka mnie niespodzianka, Harry śpi na
podłodze a mała bawi się w najlepsze włosami tatusia. Chyba tatuś się zmęczył,
bo mała jak się okazuje nie chce z nim zbytnio zostawać.
---------------------------------------------------------------------------------
hej będę dodawać rozdziały jednak co dwa tygodnie, bo tak będzie mi łatwiej.
pozdrawiam i całuję Nadia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz