Rozdział III
- daj mi
swoje, a walizki Justyny weźmie Harry – powiedział z uśmiechem blondyn
- proszę –
powiedziałam z wielkim bananem na twarzy – i dzięki
- nie ma za
co – też odwdzięczył uśmiech
Wsiedliśmy
do samochodu chłopaków i po nie całych 5 minutach biliśmy pod wielkim domem
chłopaków. Co ja mówię domem to była willa, ona była ogromna i piękna. Chłopaki
szybko wzięli nasze walizki i pobiegli otworzyć nam drzwi. Miło z ich strony,
że możemy razem z Justi u nich zamieszkać. Poszliśmy do ich domu a tam mnie
normalnie zatkało, wewnątrz było jeszcze lepiej
niż na zewnątrz. Myślałam że
będzie wszędzie bałagan i tak dalej a tu czysto, wszystko dosłownie lśniło.
Najpierw pokazali nam salon,
potem kuchnię.
Potem
wzięli nasze bagaże i poszliśmy za chłopakami na górę. Po kolei pokazywali gdzie,
który ma swój pokuj i w końcu przyszedł czas na nasze pokoje. Poszliśmy
najpierw zaprowadzić Justi do jej tymczasowego pokoju,
był przecudowny nie da się opisać go słowami. Justi od
razu zuciła się na swoje łóżko
- dzięki chłopaki jest tu wspaniale – powiedziała z
wielkim bananem na twarzy.
- nie ma za co –powiedział Harry lekko się rumieniąc
- to może pokażemy Lucy jej pokuj? – powiedział Niall – a
i tak poza tym to Harry wybierał większość rzeczy do tego pokoju – dodał z uśmiechem.
- Ok. – powiedział Harry – Lucy a twój pokuj robił Niall,
cały czas męczył twojego brata co ty lubisz a czego nie. Nawet się dopytywał
czy na czymś grasz. A właśnie grasz na czymś???
- miło z twojej strony – uśmiechnęłam się do blondyna –
tak gram na gitarze – odpowiedziałam Harremu
- to może coś nam zagrasz – wreszcie odezwał się Zayn
- zagraj nam – krzyknęli wszyscy razem
- może kiedy indziej, nie mam swojej gitary itd. –
poczułam się trochę niezręcznie
- dobra nie męczcie dziewczyny – uśmiechnął się do mnie –
więc chodzicie pokazać jej pokój
- no dobra – westchnął Harry
Poszliśmy powoli do mojego pokoju,
a jak tam weszłam to aż zaparło mi dech w piersiach, był
taki cudny i w dodatku miałam własną łazienkę.
Szybko podbiegłam do Nialla i ucałowałam go w policzek.
- dziękuję – uśmiechnęłam się do blondaska
- uuuuuuuuuuuuuuuu –usłyszałam resztę chłopaków
Zaraz po tym poczułam jak zaczynają mi wychodzić rumieńce
na policzkach.
- to co teraz? – spytał Lou
- z czym? - spytał Liam
- no w sensie co teraz porabiamy – uśmiechnął się Lou – a
ty co myślałeś??
- myślałem, że pytasz się naszych gołąbków – powiedział z
uśmieszkiem Li
- co?? Że my?? Hahaha – powiedział Niall
- Hahaha – zaśmiałam się chwilkę po Niallu
- no więc co robimy? – dopytywał się znudzony Lou
- idziemy oglądać filmy – powiedzieliśmy wszyscy razem i
zaczęliśmy się śmiać.
Zeszliśmy na duł do salonu
- możemy obejrzeć
horror? – spytał Harry
- tak – powiedział
Lou
- nie – powiedziałyśmy razem z Justi
- czemu?? – spytał Hazza
- bo myyy się BOIMY takich filmów – powiedziałam ze
strachem wyrysowanym na twarzy
- no co wy przecież możecie się do nas przytulić
dziewczyny – powiedział Zayn – to co zgadzacie się?? Proszę
- no dobra zgadzamy się – powiedziałam z grymasem – a tak
w ogóle to co was łączy z Kami i Piotrkiem??
- Kami to moja siostra – powiedział Lou
- aha
Usiedliśmy wszyscy na kanapie. Ja siedziałam obok Louisa
i Nialla, Justi obok Hazzy i Louisa, a reszta siedziała na fotelach. Już
mieliśmy włączać kiedy krzyknął Niall
- czekajcie, nie mamy nic do jedzenia- uśmiechnął się
My wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać, poszedł wziął
pop corn i zaraz do nas wrócił. Podczas filmu cały czas wtulałam się w Louisa,
nawet sama nie wiem, kiedy usnęłam.
*oczami
Nialla*
Powoli zaczął się kończyć kiedy Lucy
upadła głową na moje kolana. Zerknąłem na nią, a ona w dobre spała. Wstałem i
wziąłem ją na ręce.
- co robisz?- spytał Lou
- idę zanieść ją do jej pokoju, a co?
- nie nic – powiedział Lou
Poszedłem
z nią na rękach, po drodze się we mnie wtuliła. Otworzyłem drzwi i podeszłem do
jej łóżka i ją położyłem.
- Niall – usłyszałem za sobą
- tak?
- możesz ze mną zostać? – miała
przerażoną minę – proszę. Strasznie się teraz boję po tym filmie.
- dobrze – uśmiechnąłem się do niej
Położyłem się na łóżku, a Lucy się do
mnie wtuliła. Usnęliśmy wtuleni w siebie na jej łóżku.
Hej mam nadzieje, że spodobał wam się ten rozdział. dodałam w nim kilka zdjęć, tam gdzie jest pokazany salon to zbytnio nie mogłam znaleźć odpowiedniego więc sorki za uciętą sofę itp.
Pozdrawam Nadia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz