piątek, 4 lipca 2014

Prolog cz. II

Prolog



* Rok później *


Od roku mieszkam w Stanach, tęsknię za wszystkimi, zwłaszcza za Harrym. Nie odzywałam się do nikogo przez dwa miesiące, bo nie chciałam, żeby Paul się dowiedział. Harry kupił sobie nowy telefon i kartę, żeby mógł do mnie dzwonić i pisać, no i żeby Paul nie wiedział, że z nim piszę. Jakieś cztery i pół miesiąca temu urodziłam śliczną córeczkę. Kocham tą małą kruszynkę nad życie, chyba nie ma nikogo innego kogo kocham równie mocno jak ją, a nie jednak jest Harry. A właśnie, on jest strasznie zadowolony z małej, że ma taką przecudną córeczkę jak ona, ale widzi ją na zdjęciach i chyba inaczej jej nie zobaczy. Harry chce, żebym wróciła do Londynu i żebyśmy zamieszkali we trójkę, ale ja nie chcę i się boję. A oprócz tego, że ja mam prześliczną córcie, to mają też córeczkę mój brat i Kami, ich mała ma na imię Sophie. Mała jest słodka, ale nie tak jak moja oczywiście.  Kilka razy przyjechał do mnie Marcel, utrzymywałam z nim kontakt cały czas. Justi i Niall planują wziąć ślub, jestem z nich strasznie zadowolona, nie ma tak dobrze dobranej dwójki osób jak oni. Zayn i Perrie mają się pobrać za jakieś pół roku, szczerze to już nie pamiętam. Nasz kochany Liam i Danielle się rozstali, ponoć w zgodzie, rozmawiałam z jednym i z drugim nie raz i wiem, że nadal się mocno kochają i że obje chcą do siebie wrócić. Niestety nasz drogi Liam znalazł sobie inna, tak na marginesie ma na imię Sophie. A wracając do tematu znalazł sobie ją, bo myślał, że Dan już go nie kocha. No i Lou, nasz kochany Louis, a więc jako jedyny się ożenił z jego cudną i przekichaną Eleonor. Lou i El na razie postanowili nie mieć dzieci, bo El nie chce zostawać z dzieckiem sama na długie miesiące, jak Lou będzie w trasie. To chyba wszystko co się wydarzyło przez ten czas jak mnie nie było. 
Dziś idę z małą do lekarza na szczepionki. Gdy chcę z nią wychodzić dzwoni mój telefon, biorę go do ręki i odbieram.
* rozmowa *
- halo – mówię do słuchawki nie zbyt miło, bo śpieszę się do lekarza
- cześć Lucy – mówi dobrze mi znany głos i mimo wolnie się uśmiecham, bo tylko on może mi poprawić humor. – czemu jesteś taka zła??
- bo właśnie miałam z małą wyjść do lekarza … - nie zdążyłam dopowiedzieć , bo Harry mi przerwał
- chora jest?? powiedz że nie. nic jej nie jest mam nadzieję – mówi, strasznie się martwi o małą i o mnie odkąd ją urodziłam.
- nie wszystko jest w jak najlepszym porządku – zaśmiałam się cicho pomimo tego – idę z nią na szczepienie – mówię
- a to dobrze – mówi i słuchać ulgę w jego głosie – załatwiłem, możesz wracać do Londynu z małą
- czekaj co?? – mam wracać do Londynu?? Znów zaczyna to wszystko??? – Harry ja … ja…
- masz kogoś innego?? – pyta
- nie, po prostu, boję się wrócić – mówię – mam tu wszystko czego nam obu trzeba, a w Londynie nic nie mamy
- jak to macie wszystko? – znów zadaje kolejne pytanie – w Londynie jestem ja, twoja rodzina, która za tobą tęskni, przyjaciele, którzy nie wiedzą gdzie jesteś i też za tobą strasznie tęsknią
- Harry ja wiem, ale boję się teraz wyprowadzać, mała jest za malutka na loty samolotem – choć nienawidzę szczerze tego miejsca, to już go nie chcę opuszczać, bo przywykłam do niego
-dobrze to ja zamieszkam z wami, dopóki mała nie będzie wystarczająco duża żeby wrócić z nami do Londynu – powiedział
- dobrze, ale w tym momencie kończę naszą rozmowę, bo chcę iść na rutynową kontrolę i szczepionki z małą pa – rozłączyłam się nie czekając na odpowiedź.
* koniec rozmowy *
Wyszłam z domu i poszłam szybko do samochodu, wsadziłam małą do fotelika i sama usiadłam za kierownicą. Zerknęłam na godzinę i jak się okazało miałam tylko 15 minut do umówionej wizyty. Postanowiłam przyśpieszyć, gdy byłam już prawie u celu jakiś palant wjechał mi przed maskę, ale na szczęście zdążyłam zahamować. Szybko wzięłam małą na ręce i pobiegłam do pediatry, na nasze szczęście zdążyłyśmy. Po wszystkim wróciłyśmy do domu, położyłam małą spać i wzięłam się za robienie obiady dla siebie.



***

Cześć kochani, wróciłam z dalszą częścią mam nadzieję, że się wam spodoba. 
A tu macie zwiastun do opowiadania :)
pozdrawiam i całuję Nadia :*

1 komentarz:

  1. Hej zaczęłam czytać twojego bloga od nie dawna i bardzo go po lubiłam. Nie mogę sie doczekać dalszych rozdziałów. :) - kasia

    OdpowiedzUsuń