czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział IX

Rozdział IX

Obudziłam się bardzo wcześnie, tej nocy spałam u siebie. Poleżałam w łóżku jeszcze z jakieś pół godziny i poszłam do garderoby wziąć sobie ciuchy i wybrałam to. Potem poszłam do łazienki, żeby wziąć poranną toaletę. Jak skończyłam się myć, lekko się umalowałam, ubrałam we wcześniej wybrany zestaw i poszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie. Jak zeszłam na dół to nikogo nie było, lekko się zdziwiłam, bo o tej porze jest już Liam. Czasami się zdarza napotkać Louisa, a nawet Hazze. A dziś nikogo nie było. Postanowiłam zrobić dziś sobie śniadanie. Zrobiłam sobie tosty z serem. Jak postawiłam tosty na stole to dopiero w tedy zauważyłam dwie karteczki. Otworzyłam jedna karteczkę gdzie było napisane moje imię i zaczęłam czytać.
„ Kochana Lucy
Musieliśmy niespodziewanie wyjechać do Liverpool. Przepraszam, że cię nie obudziłem i się z Tobą nie pożegnałem, ale tak słodko spałaś, że nie miałem serca cię obudzić. Jak dolecimy i później dojedziemy do hotelu to do ciebie zadzwonię obiecuje. Powinniśmy za jakieś dwa dni wrócić.
Kocham cię
Harry :*”

Szkoda, że się nie będziemy widzieć z Harrym dwa dni, bo miałam już jakieś plany, ale da się przełożyć. Jak zjadłam śniadanie podeszłam do umywalki, żeby pozmywać naczynia, w tedy weszła jeszcze zaspana Justi.
- hej, a gdzie są chłopcy??? – spytała
- dowiesz się z listu który tu jest dla ciebie – powiedziałam
- pewnie Niall dla ciebie zostawił – uśmiechnęłam się i odkręciłam się, żeby umyć naczynia. Szybko mi poszło, Justi jeszcze czytała, więc poszłam do pokoju. Nawet nie zdążyłam wejść dobrze na schody, a Justi pobiegła z płaczem do swojego pokoju. Później już tylko usłyszałam trzask drzwiami.
Pobiegłam najszybciej jak tylko mogłam do przyjaciółki, ale drzwi były zamknięte. Dobijałam się może ze dwie godziny, ale ona tylko krzyczała, żebym poszła, bo nie chce z nikim rozmawiać. Więc po tych prawie dwóch godzinach poszłam do siebie i zaczęłam grać na gitarze wymyślając muzykę i do niej słowa.

* oczkami Justi *
Obudziłam się, bo nie mogłam już spać w tej ciszy. Właśnie dziwne to było cisza w tym domu była bardzo dziwna, a zwłaszcza o tej porze dnia. Umyłam się i poszłam do garderoby żeby znaleźć jakieś ubrania. Założyłam to. Potem szybko zbiegłam do kuchni, ale oprócz Lucy nikogo tam nie było.
- hej, a gdzie są chłopcy??? – spytałam
- dowiesz się z listu który tu jest dla ciebie – powiedziała - pewnie Niall dla ciebie zostawił – uśmiechnęła się i odkręciła się, żeby chyba umyć naczynia, tak umyć naczynia.
Otworzyłam list, był dość długi, więc zaczęłam go czytać.
„ droga Justi
Wyjechaliśmy do Liverpoolu, będziemy tam raczej ze dwa dni. A muszę z Tobą porozmawiać, bo to jest ważna sprawa, a nie mogę już tego ukrywać i ona nie może zwlekać. Zakochałem się nawet sam nie wiem kiedy i nie mogę oraz nie chcę cię oszukiwać. Próbowałem to jakoś zwalczyć, owszem podobasz mi się i to bardzo, ale nie tak jak ONA. Przepraszam, nie chcę cię dalej oszukiwać. To wszystko co robiłem i mówiłem zawsze było prawdą. Nigdy cię nie okłamałem w zgredem moich uczuć do ciebie. Dopóki nie zobaczyłem jej szczęśliwej, nie byłem o nią zazdrosny. Jak zobaczyłem jak się kochają, jak ona go kocha i że mnie nigdy tak nie pokocha byłem załamany. Chciałem już z tobą wcześniej zerwać, ale to jak twoja miłość działała na mnie, trzymała mnie jeszcze przy tobie, ale później już kąp letnie nie kochałem cię jak swoją dziewczynę, ale jak przyjaciółkę siostrę. Przepraszam jeszcze raz za wszystko. Przepraszam nigdy nie chciałem cię zranić.
Nialler :*”
Lucy już wyszła. Poderwałam się z listem i pobiegłam do pokoju. Jak do niego wbiegłam zatrzasnęłam i zamknęłam drzwi na klucz. Po chwil zaczęła dobijać się do mojego pokoju Lucy, sterczała nad nimi chyba z jakieś dwie godziny. A ja przez ten cały czas krzyczałam żeby mnie zostawiła, bo nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Po moich ostatni raz wypowiedzianych słowach Lucy poszła do siebie i zaczęła grać na gitarze. Słyszałam ją i to dość długo. Po pewnym ucichła, wraz jak zadzwonił do niej telefon. Przez cały czas dopóki nie usnęłam płakałam. No, bo jak on mógł ze mną zerwać, przez list. To jest okropne, a go tak strasznie kochałam. Nie wyobrażałam sobie bez niego życia. Nigdy ja bym go aż tak nie zraniła. Nigdy bym nie zerwała przez list, sms’a czy w tym podobny sposób. Gdybym musiała to zerwała bym z nim twarzą w twarz, w cztery oczy, a nie przez list. Rozpaczałam dość długo. Ale podczas tych rozmyślań, postanowiłam, że wyjadę wcześniej do domu do Polski. A tak ogólnie to jestem ciekawa kim jest ta lafirynda w której zakochał się Niall. Zastanawiając się nad tym wszystkim usnęłam.

* oczkami Lucy *
Próbowałam coś stworzyć, a dokładnie stworzyć coś o mnie i Harrym, ale nie wychodziło. Nie wiedziałam jak ma zebrać te wszystkie uczucia w jedno. Powstało mi strasznie dużo mniejszych tekścików. Siedziałam tak z tymi tekstami, żeby je połączyć w jedno dość długo. Moje łączenie tekścików, postanowił przerwać Harry.
- hej słońce – powiedział do słuchawki
- cześć – powiedziałam
- czemu jesteś smutna?? – spytał
-  skąd wiesz, że jestem smutna??- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- bo ja zawsze wiem, kiedy ty jesteś smutna, nawet kiedy mnie niema – odparł – no więc czemu??
- bo nie ma cie obok mnie i nic nie mogę ułożyć. Chciałam zrobić ci niespodziankę, kiedy wrócisz, ale nie mogę połączyć wszystkich swoich uczuć i tekstów, które napisałam. Chciałam ci zaśpiewać piosenkę o nas jak wrócisz, ale ja nie potrafię jej zacząć, a co dopiero skończyć. – zaczęłam płakać.
- hej, słońce nie płacz, bo ja zaraz tez zacznę płakać. – powiedział już bardziej smutnym głosem niż wcześniej. – ja chyba wiem czego ci trzeba do tej piosenki.
- no słucham czego jej trzeba?? – zapytałam troszkę weselszym głosem
- ta piosenka ma być o nas i naszych uczuciach, tak?? – spytał
- tak  - odpowiedziałam
- więc musisz wiedzieć jakimi ja darzę ciebie uczuciami i w tedy piosenka ci wyjdzie. – powiedział
- więc opisz mi nasz związek i swoje uczucie do mnie – powiedziałam już bardzo wesoła, bo mój Harry miał rację.

Opowiadał mi to wszystko, a ja to nagrywałam. Potem  się pożegnaliśmy, bo chłopaki mieli mieć wywiad, a ja chciałam zacząć układać tekściki. Żeby móc pokazać swoje dzieło Harremu jak wróci. Jak już skończyłam poszłam się umyć. Jak wróciłam z łazienki była już godzina 10:39p.m. sama nawet nie wiem kiedy usnęłam.

-----------------------------------------------------------------------------------

hej wstawiam nowy rozdzialik, chciałam wam to wynagrodzić za to, że tak długo nie wrzucałam nowych rozdziałów. chciałabym, żebyście zaczęli je komentować, bo nie wiem ile osób to czyta i chciałabym się zorientować. 
pozdrawiam Nadia :*

2 komentarze:

  1. Masz wciągającego bloga i jest świetny. Oczyiście będę go czytała.
    Zapraszam do mnie
    www.harry-opowiesci.blogspot.com
    www.opowiesci-o-harrym.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, za kom. i czytam twoje blogi są naprawdę świetne

      Usuń