Rozdział IX
Obudziłam się bardzo
wcześnie, tej nocy spałam u siebie. Poleżałam w łóżku jeszcze z jakieś pół
godziny i poszłam do garderoby wziąć sobie ciuchy i wybrałam to. Potem poszłam
do łazienki, żeby wziąć poranną toaletę. Jak skończyłam się myć, lekko się
umalowałam, ubrałam we wcześniej wybrany zestaw i poszłam na dół do kuchni
zrobić sobie śniadanie. Jak zeszłam na dół to nikogo nie było, lekko się
zdziwiłam, bo o tej porze jest już Liam. Czasami się zdarza napotkać Louisa, a
nawet Hazze. A dziś nikogo nie było. Postanowiłam zrobić dziś sobie śniadanie.
Zrobiłam sobie tosty z serem. Jak postawiłam tosty na stole to dopiero w tedy
zauważyłam dwie karteczki. Otworzyłam jedna karteczkę gdzie było napisane moje
imię i zaczęłam czytać.
„ Kochana Lucy
Musieliśmy niespodziewanie wyjechać do Liverpool. Przepraszam, że cię nie
obudziłem i się z Tobą nie pożegnałem, ale tak słodko spałaś, że nie miałem
serca cię obudzić. Jak dolecimy i później dojedziemy do hotelu to do ciebie
zadzwonię obiecuje. Powinniśmy za jakieś dwa dni wrócić.
Kocham cię
Harry :*”
Szkoda, że się nie
będziemy widzieć z Harrym dwa dni, bo miałam już jakieś plany, ale da się
przełożyć. Jak zjadłam śniadanie podeszłam do umywalki, żeby pozmywać naczynia,
w tedy weszła jeszcze zaspana Justi.
- hej, a gdzie są
chłopcy??? – spytała
- dowiesz się z listu
który tu jest dla ciebie – powiedziałam
- pewnie Niall dla ciebie
zostawił – uśmiechnęłam się i odkręciłam się, żeby umyć naczynia. Szybko mi
poszło, Justi jeszcze czytała, więc poszłam do pokoju. Nawet nie zdążyłam wejść
dobrze na schody, a Justi pobiegła z płaczem do swojego pokoju. Później już
tylko usłyszałam trzask drzwiami.
Pobiegłam najszybciej jak tylko
mogłam do przyjaciółki, ale drzwi były zamknięte. Dobijałam się może ze dwie
godziny, ale ona tylko krzyczała, żebym poszła, bo nie chce z nikim rozmawiać.
Więc po tych prawie dwóch godzinach poszłam do siebie i zaczęłam grać na
gitarze wymyślając muzykę i do niej słowa.
* oczkami Justi *
Obudziłam się,
bo nie mogłam już spać w tej ciszy. Właśnie dziwne to było cisza w tym domu
była bardzo dziwna, a zwłaszcza o tej porze dnia. Umyłam się i poszłam do
garderoby żeby znaleźć jakieś ubrania. Założyłam to. Potem szybko zbiegłam do
kuchni, ale oprócz Lucy nikogo tam nie było.
- hej, a gdzie są chłopcy??? – spytałam
- dowiesz się z listu który tu jest dla ciebie –
powiedziała - pewnie Niall dla ciebie zostawił – uśmiechnęła się i odkręciła
się, żeby chyba umyć naczynia, tak umyć naczynia.
Otworzyłam list, był dość długi, więc zaczęłam go
czytać.
„ droga Justi
Wyjechaliśmy do Liverpoolu, będziemy tam raczej ze dwa
dni. A muszę z Tobą porozmawiać, bo to jest ważna sprawa, a nie mogę już tego
ukrywać i ona nie może zwlekać. Zakochałem się nawet sam nie wiem kiedy i nie
mogę oraz nie chcę cię oszukiwać. Próbowałem to jakoś zwalczyć, owszem podobasz
mi się i to bardzo, ale nie tak jak ONA. Przepraszam, nie chcę cię dalej oszukiwać.
To wszystko co robiłem i mówiłem zawsze było prawdą. Nigdy cię nie okłamałem w zgredem
moich uczuć do ciebie. Dopóki nie zobaczyłem jej szczęśliwej, nie byłem o nią zazdrosny.
Jak zobaczyłem jak się kochają, jak ona go kocha i że mnie nigdy tak nie
pokocha byłem załamany. Chciałem już z tobą wcześniej zerwać, ale to jak twoja
miłość działała na mnie, trzymała mnie jeszcze przy tobie, ale później już kąp
letnie nie kochałem cię jak swoją dziewczynę, ale jak przyjaciółkę siostrę. Przepraszam
jeszcze raz za wszystko. Przepraszam nigdy nie chciałem cię zranić.
Nialler :*”
Lucy już wyszła. Poderwałam się z listem i pobiegłam
do pokoju. Jak do niego wbiegłam zatrzasnęłam i zamknęłam drzwi na klucz. Po chwil
zaczęła dobijać się do mojego pokoju Lucy, sterczała nad nimi chyba z jakieś
dwie godziny. A ja przez ten cały czas krzyczałam żeby mnie zostawiła, bo nie
mam ochoty z nikim rozmawiać. Po moich ostatni raz wypowiedzianych słowach Lucy
poszła do siebie i zaczęła grać na gitarze. Słyszałam ją i to dość długo. Po pewnym
ucichła, wraz jak zadzwonił do niej telefon. Przez cały czas dopóki nie usnęłam
płakałam. No, bo jak on mógł ze mną zerwać, przez list. To jest okropne, a go
tak strasznie kochałam. Nie wyobrażałam sobie bez niego życia. Nigdy ja bym go
aż tak nie zraniła. Nigdy bym nie zerwała przez list, sms’a czy w tym podobny
sposób. Gdybym musiała to zerwała bym z nim twarzą w twarz, w cztery oczy, a
nie przez list. Rozpaczałam dość długo. Ale podczas tych rozmyślań, postanowiłam,
że wyjadę wcześniej do domu do Polski. A tak ogólnie to jestem ciekawa kim jest
ta lafirynda w której zakochał się Niall. Zastanawiając się nad tym wszystkim
usnęłam.
* oczkami Lucy *
Próbowałam coś stworzyć, a dokładnie stworzyć coś o mnie i Harrym,
ale nie wychodziło. Nie wiedziałam jak ma zebrać te wszystkie uczucia w jedno. Powstało
mi strasznie dużo mniejszych tekścików. Siedziałam tak z tymi tekstami, żeby je
połączyć w jedno dość długo. Moje łączenie tekścików, postanowił przerwać Harry.
- hej słońce – powiedział do słuchawki
- cześć – powiedziałam
- czemu jesteś smutna?? – spytał
- skąd wiesz, że
jestem smutna??- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- bo ja zawsze wiem, kiedy ty jesteś smutna, nawet kiedy mnie
niema – odparł – no więc czemu??
- bo nie ma cie obok mnie i nic nie mogę ułożyć. Chciałam
zrobić ci niespodziankę, kiedy wrócisz, ale nie mogę połączyć wszystkich swoich
uczuć i tekstów, które napisałam. Chciałam ci zaśpiewać piosenkę o nas jak
wrócisz, ale ja nie potrafię jej zacząć, a co dopiero skończyć. – zaczęłam płakać.
- hej, słońce nie płacz, bo ja zaraz tez zacznę płakać. –
powiedział już bardziej smutnym głosem niż wcześniej. – ja chyba wiem czego ci
trzeba do tej piosenki.
- no słucham czego jej trzeba?? – zapytałam troszkę weselszym
głosem
- ta piosenka ma być o nas i naszych uczuciach, tak?? –
spytał
- tak - odpowiedziałam
- więc musisz wiedzieć jakimi ja darzę ciebie uczuciami i w
tedy piosenka ci wyjdzie. – powiedział
- więc opisz mi nasz związek i swoje uczucie do mnie –
powiedziałam już bardzo wesoła, bo mój Harry miał rację.
Opowiadał mi to wszystko, a ja to nagrywałam. Potem się pożegnaliśmy, bo chłopaki mieli mieć
wywiad, a ja chciałam zacząć układać tekściki. Żeby móc pokazać swoje dzieło Harremu
jak wróci. Jak już skończyłam poszłam się umyć. Jak wróciłam z łazienki była już
godzina 10:39p.m. sama nawet nie wiem kiedy usnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------
hej wstawiam nowy rozdzialik, chciałam wam to wynagrodzić za to, że tak długo nie wrzucałam nowych rozdziałów. chciałabym, żebyście zaczęli je komentować, bo nie wiem ile osób to czyta i chciałabym się zorientować.
pozdrawiam Nadia :*
Masz wciągającego bloga i jest świetny. Oczyiście będę go czytała.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
www.harry-opowiesci.blogspot.com
www.opowiesci-o-harrym.blogspot.com
dzięki, za kom. i czytam twoje blogi są naprawdę świetne
Usuń