Rozdział
V
Rano jak się obudziłam byłam
dziwnie zadowolona czułam się inaczej, odkąd powiedziałam moją historię
Niallowi.
„puk, puk”
-mogę wejść? – spytał się
ktoś
- tak proszę – powiedziałam
radosnym głosem
- musimy pogadać Lucy o nas
i teraz mi się już nie wymigasz – powiedział Harry zamykając moje drzwi na
klucz.
- ale o czym my mamy
rozmawiać? – spytałam poirytowana
- o tym co nas łączyło, co
czułem i co czuję do ciebie – powiedział to na jednym wdechu – i o tym co ty
czułaś i czujesz do mnie
- ja już ciebie nie kocham,
owszem kochałam cię bardzo mocno i teraz może też coś do ciebie czuję, ale
miałeś swoją szanse i ją przegapiłeś.
- ale ja nie chciałem, żebyś
musiała żyć w tym całym moim głupim życiu, żeby cię ktoś skrzywdził – mówił to
z taką powagą
- ale w ten sposób to ty
mnie skrzywdziłeś, rozumiesz? – rozpłakałam się, a Hazza chciał mnie przytulić
– zostaw mnie w spokoju i zachowujmy się ja byśmy się wcześniej nie znali,
dobra?
- przepraszam, dobrze jeżeli
tak wolisz – ale chwilę po tym dodał – ja i tak się nie poddam, będę o ciebie
walczył
- ja kocham kogoś innego –
uupss, chyba nie potrzebnie to powiedziałam
- kto nim jest? Znam go?
- nie powiem ci, bo on sam
nie wie, że mi się podoba – na chwilę przestałam mówić – a teraz możesz już
wyjść
- czyli go znam –jego mina
mnie trochę przeraziła
- wynoś się z tego pokoju –
krzyknęłam
- dobrze już wychodzę –
podszedł do mnie i mnie pocałował – kochasz mnie wiem to – odkręcił się i
wyszedł
Opadłam na łóżko, teraz znów
poczułam to co wcześniej.
Gdy tak myślałam ktoś zaczął
otwierać drzwi
- Harry wynoś się już ci
mówiłam – krzyknęłam
- ale to ja Niall –
powiedział
- a to wchodzi –
powiedziałam
- mam dla ciebie prezent –
uśmiechnął się – a teraz zamknij oczy
- i co jeszcze otwórz buzie? – spytałam z ironią
- nie tylko zamknij oczy
proszę –zrobił minkę smutnego psiaczka
Zamknęłam oczy i czekałam na
swój prezent
- podaj mi swoja rękę –
zrobiłam to co kazał – weź to w rękę, no i teraz możesz już otworzyć oczy
- o jejku moja gitara, skąd
ją wziąłeś? – spytałam radośnie
- twoja mama jest strasznie
miła i mi ją przesłała – uśmiechnął się
- naprawdę dziękuje –
pocałowałam go w policzek – teraz właśnie ją potrzebuje
- nie ma za co – uśmiechnął
się – ale teraz w zamian, że ci ją załatwiłem może coś na niej zagrasz?
- dobrze zagram ci coś, ale
jutro, bo dziś chcę sama posiedzieć. – uśmiechnęłam się do niego – a wiesz
gdzie jest Justi?
- a ona poszła się przejść z
Lou i Harrym – uśmiechnął się do mnie – to ja może już pójdę
- ok. uśmiechnęłam się –
dzięki
Kiedy Niall wyszedł z mojego
pokoju, wzięłam gitarę i zaczęłam na niej grać.
Po jakiejś godzinie, kiedy
postanowiłam ją odłożyć zauważyłam jakąś kartkę w środku mojej gitary. Była tam
moja stara piosenka, którą zaczęłam tworzyć po rozstaniu z Harrym. Wzięłam ta
kartkę i zmieniłam słowa, które znacznie lepiej pasowały niż te poprzednie. W
końcu jak skończyłam ją całą zaczęłam ją grać i śpiewać
You make me so upset sometimes
I feel like I could lose my mind
The conversation goes nowhere
'Cause you're never gonna take me there
And I know what I know
And I know you're no good for me
Yeah, I know what I know
And I know it's not meant to be
He is my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself atractted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you
Your eyes have told a thousand lies
But I believe them when they look in mine
I heard the rumors but you won't come clean
I guees i'm hoping it's because of me
And I know what I know
And I know you're no good for me
Yeah, I know what I know
And I know it's not meant to be
He is my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself atractted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you
I could live without you
Your smile, your eyes
The way you make me feel inside
I could live without you
But I don't wanna
I don't wanna, oh
Oh, you make me so upset sometimes
He is my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
(Get you out of my...)
And I tell myself to run from you
But I find myself atractted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you,
My-my-my dilemma
I feel like I could lose my mind
The conversation goes nowhere
'Cause you're never gonna take me there
And I know what I know
And I know you're no good for me
Yeah, I know what I know
And I know it's not meant to be
He is my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself atractted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you
Your eyes have told a thousand lies
But I believe them when they look in mine
I heard the rumors but you won't come clean
I guees i'm hoping it's because of me
And I know what I know
And I know you're no good for me
Yeah, I know what I know
And I know it's not meant to be
He is my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
And I tell myself to run from you
But I find myself atractted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you
I could live without you
Your smile, your eyes
The way you make me feel inside
I could live without you
But I don't wanna
I don't wanna, oh
Oh, you make me so upset sometimes
He is my dilemma
One half of me wants ya
And the other half wants to forget
My-my-my dilemma
From the moment I met ya
I just can't get you out of my head
(Get you out of my...)
And I tell myself to run from you
But I find myself atractted to my dilemma
My dilemma
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you, it's you
It's you,
My-my-my dilemma
Tłumaczenie :
Czasami tak bardzo mnie denerwujesz
Czuję się tak, jakbym mogła stracić rozum
Rozmowa zmierza donikąd
Bo nigdy mnie tam nie zabierzesz
I wiem, co wiem
I wiem, że nie jesteś dla Mnie odpowiedni
Tak, wiem co wiem
I wiem, że to nie tak miało być
On jest moim dylematem
Jedna połowa mnie chce ciebie
A inna połowa chce cię zapomnieć
Mój, mój, mój dylemat
Od momentu, w którym cię poznałam
Po prostu nie mogę wybić Cię z mojej głowy
I wmawiam sobie, że jest droga ucieczki od Ciebie
Ale zorientowałam się, że że mój dylemat mnie przyciąga
Mój dylemat
To ty, to ty
Twoje oczy wypowiedziały tysiące kłamstw
Ale wierzę im, kiedy patrzą w moje
Słyszałam plotki, ale ty sam chcesz Mi to wyjawić
Chyba mam nadzieję, że to przeze mnie
I wiem, co wiem
I wiem,że nie jesteś dla Mnie odpowiedni
Tak, wiem co wiem
I wiem, że to nie tak miało być.
On jest moim dylematem
Jedna połowa mnie chce ciebie
A inna połowa chce o tobie zapomnieć
Mój, mój, mój dylemat
Od momentu, w którym cię poznałam
Po prostu nie mogę wybić cię z mojej głowy
I wmawiam sobie, że jest droga ucieczki od Ciebie
Ale zorientowałam się, że że mój dylemat mnie przyciąga
Mój dylemat
To ty, to ty
Mogłabym żyć bez ciebie,
Twojego uśmiechu, twoich oczu.
Tego jak sprawiasz co czuję w środku
Mogłabym bez ciebie żyć
Ale nie chcę,
Nie chcę
Czasami tak bardzo mnie denerwujesz
On jest moim dylematem
Jedna połowa mnie chce ciebie
A inna połowa chce cię zapomnieć
Mój, mój, mój dylemat
Od momentu, w którym cię poznałam
Po prostu nie mogę wybić Cię z mojej głowy
I wmawiam sobie, że jest droga ucieczki od Ciebie
Ale zorientowałam się, że że mój dylemat mnie przyciąga
Mój dylemat
To ty x10
Mój, mój, mój dylemat...
Czuję się tak, jakbym mogła stracić rozum
Rozmowa zmierza donikąd
Bo nigdy mnie tam nie zabierzesz
I wiem, co wiem
I wiem, że nie jesteś dla Mnie odpowiedni
Tak, wiem co wiem
I wiem, że to nie tak miało być
On jest moim dylematem
Jedna połowa mnie chce ciebie
A inna połowa chce cię zapomnieć
Mój, mój, mój dylemat
Od momentu, w którym cię poznałam
Po prostu nie mogę wybić Cię z mojej głowy
I wmawiam sobie, że jest droga ucieczki od Ciebie
Ale zorientowałam się, że że mój dylemat mnie przyciąga
Mój dylemat
To ty, to ty
Twoje oczy wypowiedziały tysiące kłamstw
Ale wierzę im, kiedy patrzą w moje
Słyszałam plotki, ale ty sam chcesz Mi to wyjawić
Chyba mam nadzieję, że to przeze mnie
I wiem, co wiem
I wiem,że nie jesteś dla Mnie odpowiedni
Tak, wiem co wiem
I wiem, że to nie tak miało być.
On jest moim dylematem
Jedna połowa mnie chce ciebie
A inna połowa chce o tobie zapomnieć
Mój, mój, mój dylemat
Od momentu, w którym cię poznałam
Po prostu nie mogę wybić cię z mojej głowy
I wmawiam sobie, że jest droga ucieczki od Ciebie
Ale zorientowałam się, że że mój dylemat mnie przyciąga
Mój dylemat
To ty, to ty
Mogłabym żyć bez ciebie,
Twojego uśmiechu, twoich oczu.
Tego jak sprawiasz co czuję w środku
Mogłabym bez ciebie żyć
Ale nie chcę,
Nie chcę
Czasami tak bardzo mnie denerwujesz
On jest moim dylematem
Jedna połowa mnie chce ciebie
A inna połowa chce cię zapomnieć
Mój, mój, mój dylemat
Od momentu, w którym cię poznałam
Po prostu nie mogę wybić Cię z mojej głowy
I wmawiam sobie, że jest droga ucieczki od Ciebie
Ale zorientowałam się, że że mój dylemat mnie przyciąga
Mój dylemat
To ty x10
Mój, mój, mój dylemat...
Nawet nie
zauważyłam, że przygląda mi się Harry.
- pięknie
spiewasz – usłyszałam jego
- dzieki,
ale jak pamiętam to ty tu nie masz wstępu – powiedziałam prawie krzyczac
- wiem,
ale nie mogłem się powstrzymać gdy cię
usłyszałem – uśmiechnął się do mnie tym swoim zabójczym uśmiechem. – sama ją
napisałaś?
- tak, a co?
- nic tylko
mi się strasznie podoba, no i wiem o kim ona jest
- nie, nie
wiesz o kim ona jest – wiedział pewnie ale nie chce mu przyznać racji
- wiem -
ciągnął
- nie, nie
wiesz – już chciałam mu przyznać racje, ale się nie poddałam
- wiem – nie
chciał skończyć
-nie i skończ
już się ze mną przedrzeźniać
- dobra ale
i tak wiem swoje
-ok. to o
kim to jest – spytałam
- to jest o
nas, ta piosenka jest o nas – powiedział przybliżając się i swoją twarz do
mojej
- ok. to prawda, ale nie masz prawa mnie
całować – odkręciłam twarz, żeby mnie nie pocałował
- widzisz
więc miałem rację – uśmiechnął się dumnie – ale nie ma takiego prawa które
zabrania mi cię całować
- a właśnie
że jest, sama je wymyśliłam – uśmiechnęłam się
- ale nie
jest zatwierdzone – uśmiechał się zadziornie.
- dobra,
wychodzi stąd, bo chce się położyć –powiedziałam to wskazując mu drzwi
- to ja mogę
zaczekać i zostać u ciebie w pokoju na noc tak jak Niall wtedy. – uśmiechnął się
szelmowsko tak jak uwielbiałam
- nie, nie
możesz, bo to z Niallem to był przypadek i wtedy nie wiedziałam co mówię – usta
mi lekko drgnęły na wspomnienie tamtej pobudki – a z resztą nie muszę nic ci tłumaczyć,
nie muszę ci się spowiadać ze wszystkiego i wynoś się z tego pokoju -
krzyknęłam
- dobrze,
tylko się nie denerwuj, bo złość piękności szkodzi – powiedział wychodząc
Jak wyszedł
z pokoju, poszłam do łazienki wziąć prysznic, tam postanowiłam, że się spakuję i wynajmę sobie
jakiś hotel na kilka nocy. Szybko wyszłam z łazienki i wskoczyłam do swojego
łóżka, bardzo szybko usnęłam.
Mijały dni, tygodnie,
już powoli zaczynałam wszystko sobie układać, Harry postanowił mi chyba dać
spokój i zajął się podrywaniem innych dziewczyn. Justi już niedługo miała
wracać do domu, a ja postanowiłam iść do collegu, i pójść do X-factor. Postanowiłam
zacząć spełniać swoje marzenia, które bałam spełnić z
powodu takiego, że bałam się pokazywać publicznie. Niall i ja spędzamy ze sobą
dużo czasu i to wręcz bardzo dużo czasu. Justi pomaga mi napisać piosenkę,
którą dopiero zaczynamy robić
- o kim lub
o czym ma być ta twoja piosenka? – spytała
- ma myć o
miłości – powiedziałam – a niby o czym?
- no nie
wiem – powiedziała – a ona będzie skierowana do kogoś konkretnie?
- tak,
możliwe, sama nie wiem – powiedziałam jej prawdę
- o co
chodziło Harremu? – spytała – dlaczego on tak do ciebie cały czas chodził do
pokoju na samym początku?
- w sensie? –
odpowiedziałam pytaniem- bo chciał się ze mną zapoznać tak samo jak Niall
- nie ważne -
powiedziała - Niall to inna osoba, a tak poza tym Harry zawsze wychodził od
ciebie zawsze taki strasznie smutny.
-ok. możemy
już nie drążyć tego tematu? Proszę
- dobra
niech ci będzie – uśmiechnęła się
Reszta dnia
minęła nam całkiem dobrze, chłopaki dziś ciężko pracowali w studiu, a my
jeszcze nie napisałyśmy ani jednego słowa w tej mojej, przepraszam naszej piosence.
Wieczorem obejrzałyśmy film i usnęłyśmy na sofie.
Mam nadzieję, że podoba wam się moj blog.
pozdrawiam Nadia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz